W polskiej ekstraklasie zaczęła się
decydująca faza sezonu – przed nami już tylko dwie kolejki w
grupie mistrzowskiej oraz jedna w spadkowej. Dzięki wprowadzonej
niedawno reformie, która po sezonie zasadniczym stworzyła owe
grupy, czeka nas jeszcze sporo emocji.
Grupa mistrzowska – walka o puchary
Być może już dziś około 22:30
poznamy tegorocznego mistrza Polski. Zostanie nim oczywiście Legia,
jeżeli wygra wieczorem w Gdańsku z tamtejszą Lechią. Piłkarze ze
stolicy efektownie pokonali w niedzielę swojego głównego rywala w
walce o tytuł – Piasta Gliwice. Wynik 4-0 jednak nie
odzwierciedlał tego, co działo się na boisku, ponieważ przewaga
Wojskowych nie była aż tak widoczna, jak wskazywałby na to końcowy
rezultat. Z kolei piłkarze Piotra Nowaka notują dobrą passę. W
ostatnich 5 meczach zdobyli 10 punktów. Niezwykle skuteczni i
ofensywnie grający Gdańszczanie oraz Legia chcąca zdobyć tytuł
już dziś mogą zapewnić nam emocjonujące widowisko. Jest to
możliwe tym bardziej, ponieważ piłkarze znad Bałtyku ciągle mają
szansę na europejskie puchary, od gwarantującego w nich udział
czwartego miejsca dzielą ich jedynie cztery punkty. Jednakże wielką
ochotę na pokazanie się w Europie mają również Miedziowi. Jeśli
dziś w Lubinie Zagłębie wygra z przeciętnie spisującym się
ostatnio Lechem, to właśnie ono w przyszłym sezonie zagra w Lidze
Europy. Z kolei piłkarze z Wielkopolski mogą już myśleć o
przygotowaniach do przyszłego sezonu i walce o puchary dopiero za
rok. Snute przed sezonem ambitny plan związane z dominacją na
ligowym podwórku brutalnie zderzyły się z rzeczywistością. Prawo
gry w Europie mogą zapewnić sobie dziś również piłkarze
Cracovii. Z kolei Piast może być już pewien startu w europejskich
rozgrywkach.
Grupa spadkowa – pierwsze ofiary
W Bielsku-Białej dominują dziś gniew
i smutek. Drużyna bielszczan ze względu na kompromitującą aferę
związaną z punktem ujemnym dla Lechii mogła sobie bezpiecznie grać
w grupie mistrzowskiej. Jednak gdańszczanie nie odwołali się od
kary i miejsce w pierwszej ósemce zajęli piłkarze Ruchu Chorzów.
Załamani bielszczanie zamatowali fatalną serię spotkań. Wczoraj w
koszmarnym stylu przegrali w Łęcznej z Górnikiem 5-1 tym samym
zapewniając sobie spadek do pierwszej ligi. Drugiego spadkowicza
poznamy już w niedzielę. Wszystko wskazuje na to, że będzie nim
Górnik Zabrze. Trójkolorowi jeśli chcą zostać w ekstraklasie,
muszą wygrać z Termaliką w Niecieczy oraz liczyć na potknięcie
piłkarzy Łęcznej w meczu ze Śląskiem. Sympatycy klubu z Górnego Śląska liczyli w tym sezonie na puchary, a nie na spadek.
Można już pokusić się o pierwsze
podsumowania sezonu. Największym plusem wydaje się postawa piłkarzy
z Gliwic, którzy przez dłuższą część rozgrywek zasiadali na
fotelu lidera. Pomimo przegranego wyścigu o mistrzostwo Piast i tak
może być zadowolony z uzyskanego rezultatu. Na plus należy
wyróżnić także postawę Zagłębia Lubin (szczególnie wiosną)
oraz Cracovii (w szczególności jesienią). Z kolei na minus oceniać
należy Jagiellonię, która w zeszłym sezonie w pewnym momencie
była jednym z poważniejszych kandydatów do mistrzostwa. Skończyło
się jednak na trzecim miejscu i kompromitacji w pucharach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz