W piłce
nożnej, jak co tydzień, sporo się dzieje. W lidze hiszpańskiej
obudziła się Barcelona (zwycięstwa 6:0 i 8:0) , lecz Real i
Atletico nadal są w świetnej formie i sprawa tytułu rozstrzygnie
się prawdopodobnie w ostatniej kolejce. Jednak najciekawiej jest w
Anglii.
Kilka lat
temu Leicester był klubem dosyć anonimowym, znanym poza wyspami
jedynie przez nielicznych. Teraz wszystko się zmieni. Ten klub z
niewielkiego (jak na Anglię) miasta zaraz będzie na ustach całego
futbolowego świata. The Foxes zmierzają bowiem po pierwszy w swojej
historii tytuł mistrza Anglii. Zwycięstwo z „Łabędziami” w
ostatniej kolejce znacznie przybliżyło klub z Leicester do
końcowego tryumfu. W meczu tym mogli zmierzyć się dwaj Polacy,
lecz wystąpił tylko Łukasz Fabiański, który pomimo czterech
straconych bramek otrzymał najlepsze noty z całej drużyny. Marcin
Wasilewski kolejne spotkanie spędził niestety na ławce rezerwowych
i ciężko będzie o chociaż jeszcze jeden występ Polaka w tym
sezonie.
Gospodarze
spotkania odnieśli przekonujące zwycięstwo – 4:0 – i to pomimo
braku kluczowego piłkarza, którym z pewnością jest James Vardy.
Ten 29-letni piłkarz, który jeszcze kilka lat temu był kompletnym
amatorem, ciągle ma szanse na zdobycie tytułu króla strzelców.
Jego największymi konkurentami są Sergio Aguero z Manchesteru City
oraz Harry Kane z Tottenhamu. Argentyńczyk królem strzelców był
już w zeszłym sezonie, z kolei Anglik grający w klubie z Londynu
chciałby być pierwszym od czasu Kevina Philipsa (1999-2000)
angielskim piłkarzem mogącym poszczycić się tym osiągnięciem.
Szansę na
dogonienie ekipy z Leicester stracił Tottenham. Piłkarze z Londynu
tylko zremisowali z West Bromwich i na chwilę obecną tracą 7 punktów
do lidera. Przed nami jeszcze trzy mecze. Wystarczy, że Leicester
wygra tylko jeden lub zremisuje dwa z nich. Z kolei Tottenham
musiałby zwyciężyć w każdym. Lisy na wyjeździe grają z
Manchesterem United oraz Chelsea, lecz niewykluczone, że z obu
meczów przywiozą komplet punktów. Z kolei za dwie kolejki zagrają
u siebie z Evertonem - mecz ten powinni wygrać bez problemu.
Tottenham za tydzień gra z Chelsea i musi ten trudny mecz wygrać,
aby mieć chociaż iluzoryczne szanse na tytuł. Kolejne spotkania z
Southampton oraz z Newcastle „Koguty” powinny wygrać, ale i tak
wszystko zależy od piłkarzy Leicester. Musiałaby przydarzyć się
jakaś katastrofa, aby The Foxes nie osiągnęli końcowego sukcesu.
Fatalnie w tym sezonie spisuje się zeszłoroczny mistrz, czyli
Chelsea. The Blues zakończą sezon poza miejscami premiowanymi grą
w europejskich rozgrywkach i aby zdobyć jakieś trofeum będą
musieli odwiedzić sklep z pucharami.
Ciekawie piszesz ;). Zapraszam do mnie http://pilkarska-pasja.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń